Kilka godzin temu na konferencji prasowej Prokuratura Łódzka poinformowała, że nastąpił przełom w śledztwie toczącycm sie od 11 lat w sprawie zabójstwa gen.Papały. Wg. przekazanych informacji zabójstwa mieli dokonać " zlodzieje samochodów". Teraz pytanie, czy prokuratorzy uważają przeciętnego obywatela Polski za durnia, który łyknie kolejną " ściemę"? Nasuwają sie bowiem natychmiast pytania:
- kto uwierzy, ze " wyspecjalizowany gang złodziei samochodów" połakomi się na kilkunastoletnie auto generała Papały?
- na czyje zlecenie to auto miało być skradzione? Na zlecenie pana Waldka z pobliskiego zieleniaka? To śmieszne.
- jeśli prawdą jest, ze auto mialo być skradzione to zakskujący jest fakt, że strzelali, pozbierali łuski a auta nie ukradli!
Coś w tej informacji śmierdzi. Płacono ponoć 40 000 $ za zlikwidowanie Papały, a auto warte było coś ok.20000 zł. Komu prokuratura wciska taką ciemnotę? Nie wierzę w tę informnację. Należy ona do tych, które mają wciągnąć w dyskusję część społeczeństwa aby przykryć jakiś nowy ruch nieudaczników z Rządu. Tym bardziej, że od początku transformnacji ustrojowej mamy kilkanaście spraw, które brzydko pachną. Oto one:
W marcu 1991 roku w niewyjaśnionych okolicznościach umiera Michał Falzman / ponoć na serce - miał 33 lata i nigdy nie leczył się kardiologicznie/. Michał Falzman pierwszy ujawnił aferę FOZZ. Z jego biura znikają dokumenty w tej sprawie.
Kilka miesięcy później ginie w wypadku samochodowym szef M.Falzmana , prezes NIK Walerian Pańko. Także z jego sejfu znikają dokumenty. Co ciekawe, giną / podobno się utopili, wszyscy na raz?/ trzej policjanci, którzy jako pierwsi znaleźli się na miejscu wypadku. Kierowca Pańki został uznany winnym i skazany, ale....szybko umiera.
W 1991 roku ginie zastrzelony oficer WSI Andrzej Skrudlik, który odmówił wzięcia udziału w handlu bronią i chciał odejść ze służby.
W 1997 roku w tajemniczych okolicznościach ginie poseł Tadeusz Kowalczyk, który zaczął mówić o związkach polityków ze światem przestępczym.
W 2001 roku zabito kelnera Stanisława Foltynowskiego, który miał zeznawać w sprawie afery paliwowej. Podawał do stołu przy którym interesy dopinali prokuratorzy, politycy i osoby umoczone w sprawy paliwowe.
W lutym 2002 zamordowano drugiego świadka w aferze paliwowej, Zdzisława Majkę. Jego syna, który domagał się sekcji zwłok wsadzono do aresztu. P.Majka zdaniem sledczych popełnił samobójstwo.
W 2004 roku ginie Marek Karp z Ośrodka Studiów Wschodnich, który badał sprawę przejmowania polskiego sektora energetycznego przez rosyjskie spółki kontrolowane przez słuzby /KGB, GRU, FSB/
Wreszcie kilka miesięcy temu ginie tuz przed końcem kary płatny zabójca Zirajewski, który brał udział w naradzie z udziałem Mazura dot. zabicia Papały. Chciał mówić, zabito go.
Jako obrońca Mazura w sprawie o ekstradycję wystąpił płk.B., który prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa gen.Papały. Do dziś ten dziwny pułkownik ma się dobrze, a bardzo mocno prowadził wątek, który miał umoczyć w sprawę żonę generała. Kanalia, z tego płk.B.
No i ostanio grasujacy " nieznany samobójca".
Czy musi tak być? Czy naprawdę jako społeczeństwo jestesmy juz taki otumanieni, ze " wsio rawno"?