O wrzawie jaka miała miejsce w pierwszej połowie tego roku w sprawie Julii Tymoszenko wszyscy dobrze pamiętamy. Przypomnę, że Sąd w Kijowie i Janukowicz zarzucali pięknej Julii poza nepotyzmem także odpowiedzialność za tajmenicze zniknięcia ludzi oraz defraudację środków publicznych.Sama Julia Tymoszenko skarżyła się na złe traktowanie w więzieniu, chorobę kręgosłupa i inne dolegliwości. Odezwała się w jej obronie tzw. " opinia publiczna" z całej Europy, przyjeżdżali do Kijowa lekarze, głównie z Niemiec. Sama Julia Tymoszenko oraz jej adwokacji zwrócili się do Sądu Najwyższego w Kijowie o kasacje wyroku. Niestety, Sad Najwyższy potwierdził wyrok 7 lat dla Julii Tymoszenko i to spowodowało interwencję samej Angeli Merkel. Prezydent Janukowicz zaproponował pani Merkel, aby Niemcy zapłaciły połowę zdefraudowanej przez Tymoszenko sumy i....mogą ją sobie zabrać.W dobie kryzysu Merkel nie zdecydowała sie na taki gest, a sprawa natychmiast ucichła. Teraz tylko adwokaci i córka Julii Tymoszenko puka do wszystkich drzwi w UE, niestety bezskutecznie.
Na tym przykładzie widać jak " łaska pańska na pstrym koniu jedzie". Obrońcy Julii Tymoszenko, także w Polsce zadziałali akcyjnie. Zaczęli obrońcy praw czlowieka, krótka wrzawa i....problem odfajkowany. Gdy wtedy pojawiały się głosy o innych zarzutach ciążących na Julii Tymoszenko to w odpowiedzi pojawiał się zgodny klangor, bez merytorycznej treści ale za to z jednym celem - zagłuszyć wszystko co przeszkadza "akcji bycia polit - poprawnym i na topie".
Po rozmowie Merkel z Janukowiczem uwięziona Tymoszenko i jej los nie są juz na topie, zatem polityczni kretyni milczą.
Ale jest jeszcze jedna nauka ze sprawy Tymoszenko. Otóż obecnie rządząca koalicja, której wydaje się, że jej władza będzie trwać wiecznie powinna liczyć się z tym, że moze stanąć kiedyś przed sądem. I niech spodziewają się takiej samej reakcji Europy jak w przypadku Tymoszenko. Nikt też nie wyloży kasy za przeputane przez nich fundusze unijne. Krótka wrzawa, odfajkowanie problemu i....odsiadka. Precedens już jest i to nie tylko poza UE, ale także w UE. Szachrajstwo polityczne spotyka sie z "zapłatą".
Komentarze